27.05.2014

Rowerem po Hiszpanii


Wzdłuż długiego snu Oświecenia 


Po równinie kastylijskiej, w cieniu drzew, wzdłuż spokojnych rzek i kanałów. Prosto z Dueñas do Palencii, a potem w lewo do Medina de Ríoseco lub w prawo do Fromisty i dalej na północ. Na rowerze pokonujemy dziesiątki kilometrów nie tracąc z oczu dobrze widocznego drogowskazu - Kanału Kastylii. 



Przy śluzie “Soto Albúrez” pod Dueñas



Był rok 1753, gdy w Calahorra de Ribas, kilkanaście kilometrów na północ od Palencii, rozpoczęto realizację ambitnego projektu. Od wieku XVI głowiono się, jak uczynić żeglownymi hiszpańskie rzeki. Opłacani przez królów inżynierownie przepływali Tag i mierzyli prądy Gwadalkiwiru. W XVIII stuleciu znaleziono sposób na urzeczywistnienie praktycznych marzeń. Na północy kraju, między rzekami Pisuerga i Carrion, przez obsiane pszenicą i żytem pola postanowiono poprowadzić kanały, którymi - zapomniawszy o dziurawych drogach - transportowano by na łodziach rodzime zboża Kastylii i kolonialne towary z portu w Santander. Wojna, niestabilność polityczna, brak pieniędzy w królewskim skarbcu powodowały, iż co pewien czas przerywano kosztowną budowę, by za czas jakiś rozpoczynać prace na nowo, konstruując powoli, lecz wytrwale. Niemal po stu latach wysiłków - w roku 1849 - zaczęto żeglugę po Kanale Kastylii. W pierwszym dziesięcioleciu jego funcjonowania ponad trzysta barek przemierzało ocieniony wodny szlak. Otwierały się więc i zamykały dziesiątki śluz, pełne były przybrzeżne magazyny. Szybko jednak minęły złote lata tutejszego transportu rzecznego. Oto pojawił się konkurent nie do pokonania - kolej. 

System starych kanałów, śluz, zapor, akweduktów jest dziś atutem turystycznym regionu. Po obrośniętych szpalerem drzew polnych drogach wędrują spacerowicze. Powolne statki, odpływające spod zamienionych na muzea ceglanych magazynów, wypełniają cierpliwi turyści, gotowi przez godzinę lub dwie podziwiać znad zielonkawej tafli wody rolniczą równinę. Niewąpliwie najlepiej spędzają czas nad Kanałem Kastylii rowerzyści. 

I my na rowerze - mając do pokonania kilkadziesiąt kilometrów - opuściliśmy miasteczko Dueñas z podcienionym rynkiem i gotyckim kościołem na wzgórzu, by oddychając świeżym powietrzem zwiedzać przez kilka godzin ten - jak głosił na wstępie nasz podręczny folder-przewodnik - “jeden z najznakomitszych projektów inżynierii w Hiszpanii okresu oświecenia”. Po drodze nauczyliśmy się, by trzymać się właściwej strony wodnego szlaku, bo chociaż po obu brzegach biegnie równie dobra droga, czasami tnie ją odnoga kanału, prowadząca w zupełnie innym niż chciany kierunku. 



Statkiem w kierunku Villaumbrales



POST SCRIPTUM 

Kanał Kastylii biegnie prostą linią z Valladolid ku Palencii. Najpierw rozwidla się w Palencii. Następnie rozwidla się kilka kilometrów dalej na północ - w Grijota.  Stąd można jechać, wracając na południe, ku Medina de Ríoseco lub kontynuować podróż na północ - ku Fromista i dalej ku Alar del Rey. Kto osiągnie Fromistę, zboczyć może na inny szlak - Drogę Jakubową do Santiago de Compostela. 

Na oficjalnej stronie internetowej: canaldecastilla.org znajdziesz niezbędne mapy, przydatne wskazówki, wykazy hoteli i schronisk. 

Biegnący wzdłuż Kanału Kastylii szlak podzielono na dziewięć etapów. Niemal każdy z nich liczy około 25 km, z wyjątkiem etapu Alar del Rey - Herrera de Pisuerga (Etap 1.; 9,85km). 

Kto nie chce lub nie może przemierzyć całego szlaku, może skrócić sobie drogę (odcinek Valladolid-Palencia) podjeżdżając z Valladolid regionalnym pociągiem np. do Dueñas (RENFE). 

W regionalnych punktach informacji turystycznej w Valladolid, Dueñas, Palencii lub w Muzeum Kanału Kastylii w Villaumbrales poprosić możesz o darmowy przewodnik (znajdziesz w nim dokładnie te same informacje, które figurują na oficjalnej stronie internetowej - format pdf). 

Po obu brzegach kanału ciągną się polne drogi, dobrze jest jednak uważać, którą ze stron się wybiera, by nie musieć wracać do przegapionych mostów. Prowadząca w innym kierunku odnoga kanału znajduje się pod Palencią (prowadzi do miasta). Rozwidlenie pojawia się też pod Grijotą: jeden z kanałów wiedzie na północ ku Fromista i Alar del Rey, drugi ku Villaumbrales, Becerril de Campos i dalej ku Medina de Ríoseco. Ci, którzy zmierzać będą z Palencii na północ, powinni tuż za Palencją przejechać na przeciwległą stronę kanału po to, by mieć go po swojej lewej ręcę i w ten sposób przed Grijotą uniknąć konieczności maszerowania wzdłuż torów aż do stacji kolejowej lub nielegalnego przekraczania torowiska. 



Pod Becerril de Campos


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz