7.08.2014

W drodze na El Puntal



Santander - Somo, Kantabria


Jest El Puntal plażą Santander? Oto jest pytanie. Tę piaszczystą mierzeję świetnie widać z ruchliwego nabrzeża, z portu jachtowego, spod Muzeum Morza. Ma się ją prawie na wyciągnięcie ręki. Trzeba tylko pokonać wody zatoki. 




Piaszczysta mierzeja El Puntal widziana z plaży “Los Peligros” w Santander




Z drwiną mówią niektórzy, że w Santander kupuje się łódkę przede wszystkim po to, by latem pływać na El Puntal. Zacumować u piaszczystych brzegów. Poopalać się chwilę, popluskać się nie za długo i zjeść cały obiad lub kilka przystawek w prawdopodobnie jedynym w Kantabrii “chiringuito” - barze z drewna postawionym na samiutkiej plaży.

Piaszczysta mierzeja El Puntal, wrzynająca się w wody zatoki, stanowi przedłużenie wielkiej plaży, ciągnącej się pod miejscowościami Somo i Loredo. Poza sezonem wakacyjnym na El Puntal pojawiają się tylko miłośnicy przygód, gotowi wędrować na jego wąski kraniec z przystani w Somo. W lecie “łączy się” Santander z El Puntal. Lokalni armatorzy, przez cały rok zajmujący się przewożeniem przez zatokę niewielu mieszkańców z przeciwległego brzegu - z Pedreña lub Somo, latem uruchamiają dotatkowe rejsy, wożąc setki plażowiczów. “Co 15 minut statkiem na El Puntal” - głosi napis na tablicy wystawionej przed punkt sprzedaży biletów. 

Zatoka nie straszy zmierzwionymi falami, nie ma wiatru i nie pada. Widać już płynący statek. Czekający na przystani niecierpliwią się. Pierwsi, którzy wskoczyli na pokład biegną, by zająć miejsca na dziobie. Oddala się wzniesione na wzgórzach Santander. Mijanym właśnie windsurferom, trenującym na wodach zatoki, ciążą w bezwietrzny dzień nieruchome żagle. Na wąskiej, drewnianiej kładce przy El Puntal czeka kolejka wracających z plaży do miasta. Chłopak z obsługi, podając rękę opuszczającym statek, pokrzykuje i śle gniewne spojrzenia tym, którzy nadto się śpiesząc wskakują na pokład: “Ej, piewszeństwo mają wysiadający”.

W barze – “chiringuito” - na El Puntal stoi przed nami talerz z kalmarami w panierce, w Kantabrii zwanymi “rabas”. Wcale się nam nie śpieszy. Właśnie odpłynął statek, na który musimy wsiąść, by dostać się ponownie do miasta. Wróci za chwilę. Wejdziemy na pokład następnego “wodnego tramwaju”, łączego El Puntal z Santander.

Są piaski El Puntal plażą Santander? Oto jest pytanie.




Na nabrzeżu w Santander, czekając na statek kursujący na drugi brzeg zatoki - ku El Puntal, Pedreña lub Somo




POST SCRIPTUM

El Puntal to piaszczysta mierzeja, będąca przedłużeniem plaży, przy której wznoszą się miejscowości Somo i Loredo. Obie wioski - pełne turystycznych apartamentów - ożywają w letnie wakacje. Poza sezonem są rajem dla samotników. Z nabrzeża w Santander do leżących na przeciwległym brzegu zatoki - Pedreña i Somo, dostaniesz się statkiem przez cały rok. Rejsy na El Puntal mają charakter sezonowy (okres letnich wakacji). Jeśli jesteś miłośnikiem długich spacerów po plaży, możesz (z biletem na rejs Santander-Somo-Santander) popłynąć do Somo (rejs trwa około 30 min), przejść po plaży ku El Puntal i stąd wrócić do miasta (około 15 przez zatokę). Aktualne ceny biletów i rozkład regularnych rejsów (Somo, Pedreña) znajdziesz na stronie internetowej przewoźnika - Los Reginas S.A. (losreginas.com). 
    
Północna nitka szlaku pielgrzymkowego do Santiago de Compostela, biegnącą wzdłuż wybrzeży Atlantyku, wiedzie przez Loredo, Somo do Santander. Pielgrzymi - zgodnie z radami i drogowskazami - wsiadają na statek na przystani w Somo, by zamiast obchodzić zatokę Santander, przepłynąć ją w poprzek.




Na wodach zatoki, “tramwajem wodnym” z Santander ku Somo


Wzdłuż plaży z Somo ku końcowi mierzei z widokiem na Santander - ku El Puntal

 
Przed pomostem na El Puntal


El Puntal - przystań z “chiringuito”



zobacz również  
____________________________________________

SZLAKI WZDŁUŻ WYBRZEŻA KANTABRII     
____________________________________________

SZLAKI WZDŁUŻ WYBRZEŻA KANTABRII         
____________________________________________

 W SANTANDER       
>> Od latarni morskiej po La Maruca          
____________________________________________




W drodze powrotnej przez zatokę - z plaży na El Puntal do Santander



















3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Podobna sytuacja jest w portugalskiej Tavirze gdzie plaża znajduje się na wyspie/mierzei Ilha de Tavira. Tam zdecydowanie się do niej przyznają pomimo, że wydaje się być bardziej oddalona od miasteczka niż El Puntal od Santander. :)
    Pozdrawiam
    B.P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za interesujący komentarz. Wbrew pozorom Santander nie jest zbyt podobne w kwestii plaż i plażowania do portugalskiej Taviry. Tavira dysponuje jedną, jedyną – wprawdzie bardzą długą – plażą, położoną na pobliskiej piaszczystej wyspie. Santander ma wiele plaż, leżących tuż u stóp miasta (np. plaże Sardinero, Los Peligros…). Plaża na El Puntal - na długiej, wciskającej się w zatokę mierzei – stawi kolejną, popularną w wakacje, opcję. O plażach Santander piszę w jednym postów: http://hiszpaniapozaprzewodnikiem.blogspot.com.es/2014/08/plaze-nad-zatoka-banderas-i-bank.html

      Usuń