16.07.2013

Rowerem po Hiszpanii

Bagaż-jednoślad 



Rozmontować, ściągnąć sakwy, wyciągnąć siodełko, wypiąć koło przednie, a czasem nawet i tylne, a potem jeszcze obwiązać, owinąć, w worek zapakować, włożyć, następnie wyciągnąć, odwinąć, zmontować. 




Podjeżdzając koleją podmiejską. Na dworcu w Guadalajarze


 

Wiedząc, że podróżując po Hiszpanii, często jedzie się pod górę, że południowe słońce nie ma miłosierdzia, dysponując planem wycieczki przygotowanym rozsądnie i przezornie, nie zapomniawszy obowiązkowego kasku, zapasowych dętek i pomki, oto staje się przed kolejnym wyzwaniem: jak przetransportować rower do miejsca, w którym chciałoby się rozpocząć wyprawę lub jak przewieźć go z miejsca, w którym zamierza się ją skończyć.

Transport roweru własnym samochodem stanowi rozwiązanie wygodne, lecz w stu procentach satysfakcjonujące tylko wtedy, gdy zaplanowało się trasę zataczającą koło. Gdy chce się pedałować kilka dni i w linii prostej, trzeba pomyśleć o innych metodach przewozu jednośladu, np. publicznymi środkami transportu. Jęknąć: “uff”, “zapomnij”, “o mój Boże”, to postępowanie słabeuszy. Zaś określenie czynności jednym słowem: “trudna”, kto uznałby za obiektywne? Wszystko zależy przecież od towarzyszącego nam humoru, od naszych sił, nastawienia, cech charakteru, szczęścia, od humoru kierownika pociągu, nastawienia kierowcy autobusu, dobrej woli kasjerki, od rodzaju pociągu, firmy przewozowej, liczby pasażerów ... Gdy w końcu namierzymy autobus lub pociąg, którymi pozwolono nam przewieźć rower, należy już tylko rower rozmontować, ściągnąć sakwy, wyciągnąć siodełko, wypiąć koło przednie, a czasem nawet i tylne, a potem jeszcze obwiązać, owinąć, w worek zapakować, włożyć, następnie wyciągnąć, odwinąć, zmontować... Z powodu różnych niedogodności, ogólnych niejasności, powszechnej niepewności, wielorakich przepisów wypełniły się i hiszpańskie fora dyskusyjne i blogi rowerzystów tysiącami wskazówek oraz rad, jak przewieźć rower krajowymi środkami transportu.  

Linie autobusowe obsługuje szereg prywatnych przewoźników, ci są w stanie znieść kaprysy klientów, każda z firm ma jednak swoje własne normy. Trzeba zatem wypytywać, czasami negocjować. W większości przypadków za przewóz roweru należy uiścić dodatkową opłatę, rozmontować rower i zapakować w worek, torbę itp. 

Wydawałoby się, że transport roweru pociągiem stanowi łatwiejsze rozwiązanie. Hiszpańskie koleje właśnie zliberalizowały i uprościły normy, jednak nie na tyle, by można było wpakować rower do pociągu byle jakiego. Od połowy lipca 2013 nie jest już zabroniony przewóz rowerów szybkimi pociągami AVE oraz pociągiami dalekobieżnymi (np. ALVIA, ALTARIA), jeśli rozmontowany lub złożony rower zmieścił się w torbie o wymiarach 120x90x40. Z rowerem w całej jego okazałości wsiąść można natomiast do pociągów regionalnych (Media Distancia Convencional) oraz wąskotorówki (FEVE, operującej na północy Hiszpanii) płacąc dodatkowe 3 euro, i mając nadzieję, że na wybranej trasie nie wprowadzono specjalnych ograniczeń w kwestii transportu rowerów. Najłatwiej mają rowerzyści korzystający z pociągów podmiejskich: ani nie muszą rozmontowywać jednośladu, ani uiszczać dodatkowej opłaty, powinni natomiast pamiętać, by zasięgnąć informacji, na jakich trasach i w jakich godzinach - z powodu tłoku - zabrania się transportu rowerów.  



POST SCRIPTUM

Jeśli zamierzasz przewieźć rower pociągiem dalekobieżnym lub regionalnym, zaglądnij na stronę RENFE - Viajar con Bicicletas.  

Jeśli chcesz podróżować liniami podmiejskimi, rzuć okiem na strony Cercanías (Sewilla, Kadyks, Walencja, Bilbao, San Sebastian, Madryt, Asturia, Alicante i Murcja, Santander, Malaga) lub Rodalies ( w Barcelonie). 

Chcesz wziąć ze sobą rower, zawiń go niczym sandwicz - idea proponowana przez hiszpańskie forum dla rowerzystów rodadas.net.  





Polnymi drogami przez Alcarię (Kastylia-La Mancha)




CZYTAJ DALEJ ... 
   
                    ... w kolejnym wpisie: Ciclable ..., no ciclable ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz