18.08.2015

Ze szczęściem w nazwie


                                                            →  ir a la versión en castellano

Villajoyosa, Walencja


Fasady kamienic pomalowali na czerwono, zielono, żółto i niebiesko. Dumni stali się z tej eksplozji koloru, reklamującej ujęte murami miasteczko na wzgórzu przy spokojnej środziemnomorskiej plaży. 



Nadmorskim deptak w Villajoyosa ze szczytem Puig Campana w tle



Ominięli Villajoyosa bezduszni deweloperzy. Przy miejskiej plaży nie straszą blokowiska ponad miarę. Nad nadmorskim deptakiem trwają wąskie kamieniczki o wielobarwnych fasadach. Znaczą obszar starego miasta z pasmem solidnych murów obronnych, z kościołem w najwyższym punkcie, z pnącymi się w górę i wijącymi się chaotycznie uliczkami, przy których cisną się kolorowe domy. Podają foldery turystyczne, że malować fasady w ostre barwy, to w Villajoyosa dawny zwyczaj, a jego pochodzenie to kwestia najzupełniej praktyczna. Powracający z połowów rybacy, dzięki różnorakim kolorom fasad, łatwiej mieli z wypatrzeniem własnego domu – rozpoznając go z daleko, w deszczu i we mgle. Wątpliwości budzić może wiarygodność tej “rybackiej ballady”, lecz kto by jej nie powtarzał, choć służy to tylko zabawie, choć nie ma znaczenie i zupełnie nie jest potrzebne, by kolorowe miasteczko świeżo pomalowanych kamienic brać za wyjątkowe. 

Na szczęśliwie ominiętej przez bezdusznych deweloperów starówce w Villajoyosa kręcą się dziś dekarze, tynkarze, malarze. Kamienica do remontu ma nowego właściciela. Wyremontowa ma nowego mieszkańca. Czasem jest to swój, czasem cudzoziemiec, może Anglik, może Norweg. Nowi obywatele starego miasta schodzą barwnymi ulicami ku plaży, wędrują do portu i z powrotem, grzeją kości w słońcu, słuchają szumu fal, pozdrawiają sąsiada i o tej samej porze piją na nabrzeżu kawę, wiedząc, że za chwilę zobaczą pierwsze powracające z połowów kutry, za którymi zwyczajowo ciągnąć będą sznury mew. 

Podaje popularna Wikipedia, że nadana osadzie w roku 1300 nazwa: La Vila Joiosa, znaczy w języku walenckim “miasto radosne”. Kto by nie powtarzał tej encyklopedycznej notki, choć nie ma to znaczenia i zupełnie nie jest potrzebne, by architektonicznie przyjazną, kolorową enklawę brać za miejsce szczęśliwsze. Ominęli Villajoyosa bezduszni deweloperzy.    

 

 
Plaża miejska (playa Centro) w Villajoyosa
La Vila: w porcie w porze powrotu z połowu



POST SCRIPTUM

Villajoyosa [vijahojosa] leży nad brzegami Morza Śródziemnego. Od Walencji dzieli ją 150 km, od Alicante 35 km. Jeśli chcesz pojechać do Villajoyosa samochodem, sprawdź trasę na internetowej mapie, np. guiarepsol.es lub viamichelin.es. Jeśli zamierzasz podróżować pociągiem, połączenia do Alicante znajdziesz na stronie RENFE, w Alicante weź kursujący wzdłuż wybrzeża podmiejski pociąg (info| post: “Tu i tam jedzie tram”, rozkłady jazdy: tramalicante.es). Jeśli zamierzasz podróżować autobusem, zaglądnij na stronę przewoźnika ALSA. Podróżujący z Polski tanimi liniami lotniczych, najszybciej dotrą do Villajoyosa, gdy skorzystają z lotów do Alicante (połączenia m.in. z Wrocławia, Warszawy).  

Ulice starego miasta w Villajoyosa

Villajoyosa ciągnie się kilometrami wzdłuż wybrzeża. Obszar wokół starego miasta z kolorowymi kamienicami, z deptakiem przy porcie – to niewielkie centrum. Na północ od niego i na południe wyrosły, nad mniejszymi lub większymi plażami, mniej lub bardziej tłoczne osiedla, np. przylegająca do Benidorm, wypełniona blokami, zabetonowana La Cala. 

Kto zamierza plażować pod kolorowymi kamieniczkami starego miasta, do dyspozycji ma rozległą, piaszczystą i spokojną plażę (Playa Centro), zaś przemierzając nadmorski deptak, kilka kroków za portem, znajdzie trzy niewielkie i urocze, wciśnięte między skały kąpieliska: Varadero, Estudiantes, El Tío Roig. 

“Śródziemnomorskie miasteczko Willi Wonca”: głosi jeden ze sloganów reklamujących Villajoyosa. Zachęcać ma do zwiedzania lokalnych fabryk czekolady, tych powszechnie znanych: Valor (info| muzeum czekolady) i Clavileño (info| muzeum czekolady), i tych niewielkich: Pérez (info| muzeum czekolady) i Tonda (info| chocolatesmarcostonda).   

Dzisiejsza Villajoyosa wznosi się na ruinach starożytnego, rzymskiego Allon. Dla godnego zaprezentowania eksponatów z odległej przeszłości odnawia się lokalne muzeum (Vila Museu). Nad plażą Torres góruje odrestaurowany w roku 2015, monumentalny grobowiec z II wieku - Torre de Sant Josep. Ci, którzy archeologiczną pasję łączą z pasją do nurkowania ruszyć mogą na organizowane w sezonie wyprawy ku zatopionemu rzymskiemu okrętowi z I wieku n.e. - nazwanemu “Bou Ferrer”, od nazwisk nurków, którzy w roku 1999 go odnaleźli (facebook| Bou Ferrer; strona organizatora|  ali-sub.com).    

Dzień w dzień o tej samej porze sznurem ciągną do portu kutry. Około piątej po południu wypełnia się budynek giełdy, zaczyna się przetarg. Tutejsze Bractwo Rybackie czynnie uczestniczy w promocji lokalnych produktów. Przy drzwiach restauracji, przy rybnych stoistach hali targowej widnieją nadane przez Bractwo “znaki firmowe”, potwierdzające, że oferowaną w nich rybę świeżo złowili tutejsi rybacy (info| Cofradía de Pescadores Villajoyosa). 



Jedna z kapliczek wmurowana w ścianę kamienicy na starówce w Villayojosa
 
Między kolorowymi fasadami w La Vila

Wieczorem na plaży Varadero, kilka kroków za portem

                                                      
                                                              →  ir a la versión en castellano






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz